Rozszerz horyzonty – tajniki pracy muzyka
Obok obrazu, drugim kluczowym elementem każdej gry jest dźwięk. By w pełni uświadomić sobie wagę oprawy muzycznej, wystarczy na chwilę wyłączyć głośniki w trakcie zabawy.
fot. WP
Horror przestaje wtedy przerażać, a historia obyczajowa staje się nam nieco obojętna. Nawet wirtualna piłka nożna bez okrzyków z trybun nie jest już tą samą grą. Osoby znające się na komponowaniu muzyki czy tworzeniu efektów dźwiękowych z pewnością nie powinny mieć problemu ze znalezieniem pracy przy wielu projektach. Dobrze zrealizowany dźwięk pozwala nawet przy skromnych środkach mocno pobudzić wyobraźnię odbiorcy.
Wielki projekt – znana ekipa
Komponowaniem ścieżek dźwiękowych do naprawdę dużych projektów zajmują się najczęściej profesjonalne zespoły muzyczne lub uznani kompozytorzy, często specjalizujący się w grach wideo. Rywalizowanie z nimi bez rozwiniętego słuchu muzycznego i lat doświadczenia w grze na różnych instrumentach może być trudnym zadaniem. Tacy artyści są gwarantem większej złożoności dzieła, dostępu do wysokiej klasy instrumentów, a równie często także współpracy z innymi artystami na co dzień tworzącymi muzykę konkretnego gatunku.
Przykładów nie trzeba szukać daleko. Brutalna walka z demonami w grze Doom wymaga hałaśliwych przesterów, dostarczanych przez Micka Gordona. Tymczasem ludowy charakter opowieści o łowiącym potwory Wiedźminie świetnie podkreślili muzycy z folk metalowej kapeli Percival Schuttenbach.
W stronę mniejszych tytułów
Niezależny kompozytor może oczywiście przebić się w branży. Może to być zadanie nieco trudniejsze, niż w przypadku grafika, który może zaczynać pracę przy grze AAA od tworzenia do niej np. wirtualnych mebli. Warto więc z góry nastawić się na rozpoczęcie pracy od mniejszych projektów i nie poddawać się. Rozwój oprogramowania do komponowania muzyki pozwala uzyskać świetne efekty za pomocą bibliotek instrumentów wirtualnych oraz wbudowanych efektów dźwiękowych.
Oprogramowanie takie jak Ableton Live czy Bitwing jest wyposażone w gotowe biblioteki, wystarczające do komponowania na ich bazie kompletnych utworów. Dobre efekty przyjdą z czasem i kolejnymi próbami. Na początek warto oswoić się z interfejsem i możliwościami poszczególnych narzędzi. Gdy już opanujemy podstawy, postarajmy się stworzyć własne wersje motywów muzycznych chociażby do istniejących już zwiastunów – niekoniecznie gier, mogą być również filmy czy seriale.
Postarajcie się udźwiękowić te materiały po swojemu. Dobrym pomysłem na ćwiczenie kreatywności może być próba nadania całości odmiennego charakteru. Spróbujcie np. zastąpić bardziej współczesnymi kompozycjami 8-bitowe „plumkanie” ze starych gier. Tego typu materiały więcej powiedzą na rozmowie kwalifikacyjnej potencjalnemu pracodawcy, niż starannie wykonane, ale pozbawione kontekstu kompozycje. Będą ilustracją tego, czy poza umiejętnością komponowania, umiecie podkreślić prezentowane obrazem emocje.
Edycję dźwięku ułatwia podwójny ekran, na którym wyświetlimy dodatkowe suwaki, pozwalające edytować głośność poszczególnych ścieżek.
ASUS ROG Zephyrus Duo 15 posiad głośniki wyposażone w dwa wzmacniacze z funkcją utrzymywania stałej temperatury.
Żywe instrumenty można z powodzeniem zastąpić dobrym komputerem i programem do obróbki audio.
W ASUS ROG Zephyrus Duo 15 możemy skorzystać z obsługi wirtualnego dźwięku przestrzennego 7.1.
Słuchaj muzyki... i otoczenia
Oprócz składania dźwięków warto poświęcić też czas na rozwijanie własnej świadomości muzycznej. Można to robić poprzez proste ćwiczenia. Postarajcie się analizować różne utwory – nie tylko te ulubione. Podkręćcie brzmienie w słuchawkach, zamknijcie oczy i, siedząc wygodnie w fotelu, stańcie się w pełni świadomym odbiorcą. Spróbujcie rozpoznać instrumenty, niesione przez dźwięk emocje, momenty zmiany tempa, w końcu wystukujcie nogą rytm. Gotowe ćwiczenia rozwijające słuch znajdziecie w wielu poradnikach dla muzyków, możecie poćwiczyć też z osobą, która skończyła szkołę muzyczną.
Jak brzmi atak maczugą?
Nieco inną kategorią są artyści odpowiedzialni za efekty dźwiękowe. Taka praca nie wymaga gigantycznej wiedzy muzycznej. Dobry dźwiękowiec powinien być przede wszystkim kreatywny i umieć dostrzegać podobieństwa między różnymi odgłosami. Zadanie jest tym bardziej wymagające, im mniej gra przypomina rzeczywistość.
Dźwięki takie jak uderzenie buławą w głowę orka, jako niewystępujące w środowisku naturalnym, wymagają uruchomienia wyobraźni i wyobrażenia sobie, jak mogłyby brzmieć. Kopnąć w szafę? Przekroić arbuza maczetą? A może zrobić obie te rzeczy i zmiksować ze sobą np. w Audacity? Najpiękniejsze w tej pracy jest to, że nigdy nie wiemy, co może się w danej chwili przydać.
Również tutaj ćwiczenia takie jak modyfikowanie oprawy istniejących już materiałów albo współpraca z np. twórcami modów będzie dobra w kontekście budowy własnego portfolio. Rola dźwiękowca i muzyka niekoniecznie muszą być odrębne – na włączaniu tego typu odgłosów do własnych kompozycji swoją sławę zbudowała niegdyś grupa Pink Floyd.
Wirtualny kompozytor
Pamiętajcie też o detalach. Każde nagranie wymaga odpowiedniej obróbki i montażu. Warto więc zaopatrzyć się w tym celu w dobrej jakości kartą dźwiękową i oprogramowanie. To jedyna gwarancja tego, że zapisana przez nas ścieżka będzie pozbawiona zakłóceń i wybrzmi dokładnie tak, jak chcieliśmy. Realistycznie brzmiące środowisko wymaga natomiast obsługi dźwięku przestrzennego, tak by odgłosy dawały dodatkowe informacje chociażby na temat lokalizacji obiektów.
Przykładem urządzenia łączącego takie zalety jest laptop ASUS ROG Zephyrus Duo 15. To sprzęt, który świetnie sprawdzi się w pracy muzyka, dzięki technologii dźwięku klasy Hi-Fi, zapewnianego przez przetwornik ESS Sabre. Wbudowane głośniki wyposażono w dwa wzmacniacze z funkcją utrzymywania stałej temperatury. Dzięki temu zapewniają mniejszą dystorsję dźwięku, szersze zakresy i głębsze basy. Po podłączeniu do gniazda mini-jack słuchawek możemy natomiast skorzystać z obsługi wirtualnego dźwięku przestrzennego 7.1.
Edycję dźwięku ułatwia też podwójny ekran. Programy do obróbki audio mogą przykładowo wyświetlać na dodatkowej matrycy suwaki, pozwalające edytować głośność poszczególnych ścieżek. Dzięki dotykowemu ekranowi możemy przekształcać swoje dzieło na żywo, niczym didżej na konsoli. Można na niej także uruchomić ulubioną usługę sieciową do streamowania muzyki – w końcu twórca musi też dużo słuchać! W takim wypadku doceni się fakt, że na dodatkowym ekranie umieścić można pulpit usługi, a na ekranie głównym wygodnie pracować bez „marnowania” nawet skrawka przestrzeni.
Dąż do celu
Wbrew pozorom, choć ułatwiają one uzyskanie lepszych kontraktów, dyplom szkoły muzycznej i obecność na listach przebojów wcale nie są konieczne, by tworzyć oprawę dźwiękową gier. Tworzenie muzyki przestało być domeną wyłącznie profesjonalistów. Instrumenty można z powodzeniem zastąpić dobrym komputerem i programem do obróbki audio. Kluczem do sukcesu zawsze jest natomiast pasja i kreatywność.